Rozmowa: Ratowanie świata jest żmudne

  • Domen Savič

O demokracji cyfrowej oraz pracy w słoweńskim trzecim sektorze rozmawiamy z Domenem Savič’em.

Co stało się w Twoim życiu, że robisz to, co robisz?

Zabrzmiało bardzo dramatycznie. Zawsze byłem zaangażowany w badanie rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Gdy po kilku latach znudziłem się robieniem kariery w korporacji, zdecydowałem połączyć całą moją społeczną działalność prowadzoną w czasie wolnym i spróbowałem zrobić z tego źródło utrzymania. Jak na razie jest dobrze.

Inną przyczyną był brak w Słowenii organizacji takich jak nasza – Citizen D. Widziałem, że nie miał kto rozwiązywać różnych spraw i problemów. Dlatego stworzyliśmy Citizen D. organizację pozarządową korzystającą z doświadczenia zdobytego podczas dotychczasowych kontaktów ze słoweńskimi organizacjami pozarządowymi. Staraliśmy się jednak przyjąć odmienny od powszechnie występujących sposób finansowania i zakres działań, odkąd zdaliśmy sobie sprawę, że słoweński sektor organizacji pozarządowych jest mniej więcej rozszerzeniem polityk rządowych.

Czy postrzegasz swoją działalność jako strażniczą?

Można powiedzieć, że funkcja strażnicza jest rdzeniem tego, co robimy. Ponieważ jednym z naszych obszarów działalności jest aktywne obywatelstwo (świadome korzystanie z praw obywatelskich oraz uczestniczenie w działaniach na rzecz społeczeństwa i środowiska – przyp.red.), ważne jest, aby najpierw monitorować i analizować sytuacje, a następnie próbować opracować polityki, czyli metody działania, które będą służyć rozwojowi danej dziedziny. Regularnie publikujemy wezwania do działania, analizujemy decyzje i współpracujemy z decydentami oraz staramy się dążyć do zmian systemowych w obszarach naszej działalności.

Jak korzystasz z Internetu w swojej pracy aktywisty? 

W naszej pracy uważamy internet za jedno z głównych narzędzi komunikacji i aktywizacji obywatelskiej. Większość naszych działań odbywa się online, częściowo dlatego, że jest to przystępne cenowo, a częściowo dlatego, że nadal istnieje ogólna opinia, że ​​internet jest bezpłatny i otwarty, a zatem bardziej odpowiedni dla działań związanych z ruchem obywatelskim. Nie ograniczamy się jednak tylko do działań cyfrowych – staramy się dążyć do zmian w prawie czy w procesach decyzyjnych podejmowanych przez polityków.

Czy lepiej być aktywistą online czy offline?

Zależy od twojej definicji słowa „lepiej”. Myślę, że łatwiej jest angażować ludzi online, ponieważ sieci społecznościowe są szczególnie nastawione na emocje, ale sądzę, że użytkownicy cyfrowi wciąż nie są przyzwyczajeni do robienia żmudnych, codziennych rzeczy dla „ratowania świata” i angażowania się w sensowną dyskusję lub cały proces. Dlatego koncentrujemy się na rozwijaniu relacji z decydentami i naszej bazy użytkowników na poziomie online, ale także offline. Postrzegamy aktywizm jako mnogość działań, które nie koncentrują się wyłącznie na jednym celu. Z tego punktu widzenia niektóre rzeczy lepiej robić online, a niektóre offline. Część offline musi zostać uwzględniona, ponieważ większość procesów decyzyjnych jest nadal tam wykonywana. Część online kampanii koncentruje się głównie na podnoszeniu świadomości, działaniach PR, generowaniu presji publicznej, podczas gdy część offline jest zarezerwowana dla pogłębionych debat oraz edukacji, zaangażowania w proces decyzyjny i wdrożenie zmian.

Jak finansujesz swoją pracę?

Aby zapewnić najwyższy poziom niezależności, staramy się jak najbardziej różnicować nasze źródła dochodów. Ponieważ jesteśmy wykwalifikowanymi ekspertami w dziedzinie komunikacji, oferujemy nasze usługi w zakresie cyfrowego PRu i marketingu. Publikujemy również artykuły, prowadzimy wykłady na konferencjach i organizujemy wydarzenia.

Jaki jest największy sukces Twojej organizacji?

Myślę, że największym sukcesem organizacji jest pozostanie przy życiu dzięki naszemu modelowi biznesowemu i tematycznemu. Możliwość decydowania o własnych priorytetach i niegrania zgodnie z programem dotacji rządowych jest dla nas bardzo ważna. Jeśli chodzi o poszczególne kampanie, myślę, że zrobiliśmy wspaniałe rzeczy w dziedzinie praw cyfrowych (będąc jedną z bardzo niewielu organizacji w Słowenii, która zajmuje się tą dziedziną) oraz w dziedzinie edukacji medialnej, w której opracowaliśmy i wdrożyliśmy własny program. Myślę, że istota naszego sukcesu polega na tym, że opracowaliśmy i wdrożyliśmy nową koncepcję organizacji pozarządowej dla słoweńskiego 3 sektora.

Rozmawiała Maria Jaraszek


Domena Saviča poznaliśmy podczas naszej wizyty studyjnej w Lublanie, którą zorganizowaliśmy w 2019 roku w ramach projektu „Obywatele decydują”.