Przesłanie 16 marca
Miniony rok 2012 można z całą pewnością nazwać rokiem inicjatyw obywatelskich. Pod wnioskami ustawodawczymi i referendalnymi różne organizacje aktywnych obywateli zebrały blisko 5 mln podpisów. To wymagało wielkiego społecznego zaangażowania i wysiłku, i przeczy tezie, że my, Polacy, nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim.
Niestety! Decyzją partii politycznych i władzy wykonawczej, wszystkie nasze inicjatywy spotkał podobny los. Zostały zignorowane, wyrzucone do kosza, lub zalegają w tzw. sejmowej zamrażarce.
My: organizacje społeczne, fundacje, stowarzyszenia, związki zawodowe, inicjatywy obywatelskie – zebrani w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, jesteśmy oburzeni taką ignorancją władzy, która zamiast służyć obywatelom, pilnuje swoich partykularnych interesów. Tym samym zgodnie stwierdzamy, że polski system nie gwarantuje nam pełni konstytucyjnych praw, wynikających z możliwości sprawowania władzy w drodze demokracji bezpośredniej.
W sposób szczególny ograniczone jest konstytucyjne prawo obywateli do wypowiadania się drodze referendum w najważniejszych sprawach państwa, takich jak np. wydłużenie wieku emerytalnego, czy zmiana ordynacji wyborczej na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych.
W polskim prawie zebranie podpisów przez obywateli i złożenie skutecznego wniosku o rozpisanie ogólnokrajowego referendum nie skutkuje jego przeprowadzeniem. Bowiem to, czy referendum się odbędzie zależy od decyzji parlamentu.
Jedyną skuteczną drogą do zmiany tego stanu rzeczy jest zmiana Konstytucji w zakresie przepisów o referendum. Konieczna jest zmiana powodująca obligatoryjność przeprowadzenia referendum po spełnieniu warunków skutkujących złożeniem wniosku.
Znając stanowisko wszystkich parlamentarnych partii politycznych (PO, PiS, RP, PSL, SLD, SP) trzeba uznać, że droga parlamentarna nie daje nadziei na jej skuteczność. Nie mamy zaufania do partyjniactwa i dlatego sami nie zamierzamy powoływać kolejnej partii.
Dlatego my podpisani poniżej, przedstawiciele ponad 100 organizacji społecznych, fundacji, stowarzyszeń, związków zawodowych i inicjatyw obywatelskich, zwracamy się do Prezydenta RP z apelem i wnioskiem o wszczęcie procedury zmiany Konstytucji w zakresie przepisów o ogólnokrajowym referendum, które umożliwi obywatelom decydowanie w tak kluczowych sprawach jak wiek emerytalny, ordynacja wyborcza, finansowanie partii politycznych, ilość posłów, czy istnienie senatu.
Zwracamy uwagę, że już dzisiaj Prezydent RP jest inicjatorem zmian na rzecz referendów lokalnych, korzystnych dla małych społeczności lokalnych. Zmiany te są niewystarczające, ale idą w dobrym kierunku. Teraz czas na takie same fundamentalne zmiany w interesie wszystkich obywateli.
Jednoznacznie stwierdzamy, że celem naszego działania nie jest tworzenie jakiegokolwiek bytu partyjno-politycznego, ale wyłącznie wspólne działanie na rzecz przywrócenia społeczeństwu prawa bezpośredniego decydowania o najważniejszych sprawach państwa. Jesteśmy zdeterminowani i zdecydowani dążyć do tego celu bez względu na czas i działania jakie będziemy musieli podjąć, korzystając z wszelkich dostępnych w demokratycznym państwie środków.
Same partie nie są wystarczające. Dlatego naszym zdaniem partie powinny podzielić się z obywatelami władzą i odpowiedzialnością za Polskę. Nasze postulaty wychodzą ponad wąskie grupy interesu: partyjne, związkowe, biznesowe czy medialne. Uważamy, że ponad podziałami jesteśmy w stanie działać razem dla dobra kraju, nas samych i naszych dzieci.
Pamietam marzec 1968, potem 1980r teraz ci ludzie zapomnieli o swoich hasłach i co obiecali dla nas.
1. jestem za zmniejszeniem ilosci posłów i senatorów wg wzorców krajów skandynawskich,z niemożliwościa pełnienia jakichkolwiek funkcji i prac w rządzie i jego innych zależnych firmach.
2. partie musza utrzymywać się zwłasnego budżetu
3. gaże posłow i senatorów winny być max 2x średnia krajowa
4. zmniejszenie ilości administracji rządowej o 25-30%
5. zmianę przepisów w przetargach państwowych i za referendum i za Wami. Pozdrawiam.JS
Zwróciłbym jeszcze uwagę dyskutantów z Obywatele Decydują na koncepcję WRZOS:
Wolność – Równość – Zespołowość – Odpowiedzialność – Solidaryzm społeczny
1. Wolność – wolność osobista, wypowiedzi, inicjaty ustawodawczej i gospdarcza : polityczna poprawność zabija inicjatywę i swobodę dyskusji; wolność osobista do granic, gdy nie narusza wolności pozostałych obywateli: podobnie wolność gospodarcza – państwo jako strażnik wolności obywateli przed grupami dążącymi do przejęcia władzy w swoim interesie; rządy większości z ochroną praw mniejszości
2. Równość – równość w dostępie do środków produkcji , a nie wyłącznie w dostępie do dóbr; równość wobec prawa , a nie uwalnianie elit z odpowiedzialności za swe czyny przed prawem co powoduje korupcję i powstanie układu sieciowej nomenklatury, który od kilkunastu lat uwłaszcza się na majątku narodowym (Hayek – teoretyk liberalizmu sensu stricto – „Nie ma wolności bez odpowiedzialności”). Nie może byc tak że prawo stosuje się tylko dla czerni, a elity (od zasobności portfela 1 mln EUR wzwyż lub mające koligacje polityczne) żyją poza prawem.
3. Zespołowość – koniec z rozbijaniem i dzieleniem społeczeństwa, dezawuaowaniem roli rodziny i atomizowaniem jednostki: tylko reintegracja społeczeństwa w oparciu o tradycję kulturową i narodową, przemodelowany system kształcenia użytecznych zespołowo obywateli i funkcjonowanie w oparciu o to co łączy, a nie dzieli pozwoli odbudować to co zostało zniszczone przez 50 lat komuny i 24 lata nieudolnych rządów obecnych postkomunistycznych elit potomków tych co przyjechali w 1944/45 „na tankach spod Tuły i Kiachty” lub zawarli z tymi „potomkami diabła” pakt w Magalence na kantach okrągłego stołu
4. Odpowiedzialność – „Nie ma wolności bez odpowiedzialności” – szermowanie hasłami „neoiliberalizmu” z którego wyłączono „odpowiedzialność” za czyny prowadzi do afrykanizacji i korupcji w naszym kraju oraz powiększa rozwarstwienie społeczeństwa, gdzie postkomusnistyczne lub platformersko-peeselowskie pociotki opanowały zarządy firm państwowych, urzędów i agend i zatrudnia wyłącznie „znajomych”. Siłowe wdrażanie przez praktycznie niepolskie już media „politpoprawności” celem zamknięcia ust inaczej myślącym powoduje powstanie „policji myśli” Orwella w czystym wydaniu i dalsze odrywanie się „elit polityczno-gospodarczych” (nadbudowy ) od bazy czyli narodu. Dlatego tylko nieliczni spośród elit – którzy naruszyli ewidentnie prawo i narazili się ekipom rządzącym – ponieśli jakąkolwiek karę ( FOZZ, ART B – uciekli do Izraela , być może Amber Gold). A kto z elit rządzących będących u władzy po 1989 r, poniósł odpowiedzialność za głód i nędzę milionów Polaków w jaką wpędziło pozbawienie 30% obywateli możliwości pracy wskutek zmniejszenia liczby miejsc pracy z 80% do 50% aktywnych zawodowo? Kto odpowiedział za upadek setek przedsiębiorstw i ich tanią wyprzedaż zachodnim korporacjom wskutek przyjęcia neoliberalnej opcji gospodarczej korzystnej dla firm UE (zyskały rynek 38 milionów konsumentów praktycznie za bezcen) ale czyniącej z Polski „Banana Republic”? Co się dzieje przy ogromnych inwestycjach w sektorze energetycznym , gdzie juz trup pada coraz częściej w wyniku przekrętów i działania „weekendowego samobójcy”? Czyżby to „niewidzialna ręka rynku” zabijała uczestników tyh przekrętów?
5. Solidaryzm społeczny – bez poczucia wspólnotowego praw i obowiązków nie zaistnieją warunki do szybszego rozwoju kraju i współdziałania wolnych i świadomych obywateli w rozwoju gminy, powiatu czy kraju. Nie może być tak, że jednostki korzystające z układów z ekipą rządzącą zarabiają miliony, a setki tysięcy nie ma dostępu nie tyle do środków produkcji co nawet do pracy i ma zajadać „szczaw oraz mirabelki”. Pora zwalczyć korupcję i układy kolesiów oraz ograniczyć górne limity wynagrodzeń czy premii (taka ja to się dzieje juz w Szwajcarii). Zapewnienie równego dostępu do opieki zdrowotnej, emerytur i wiedzy jest kluczowe. Chamstwo i ignoracja okazywana przez rządzących zasługuje na karę : no pasaran w kolejnych wyborach dla osób takich jak p.Niesiołowski – niech zajadają mirabelki i szczaw, a nie kasują kilkanaście tysięcy za posłowanie w kraju czy kilkadziesiąt w biurokratycznej UE, bo z pewnością nie reprezentują oni swoich wyborców. Po ostatnich wydarzeiach na Cyprze stwierdzam, że UE chyba jest coraz mniej nam potrzebna do szczęscia o wspólnej jej walucie nie wspominając.
Nie ma wolności bez odpowiedzialności i udziału obywateli w rządach poprzez referenda i OIU.
Trzymajmy się naszej inicjatywy – atomizując i alienując się od innych zbliżonych programowo ugrupowań niewiele zdziałamy. Sojusze z Kukizem czy Dudą przyspieszą i ułatwią osiągnięcie naszego celu. Nie poddawajmy się też medioceniu prorządowych mediów (TVN, Gazeta Wtborcza, Newsweek) które robią od 20 lat czarny PR opozycji i wszelkim ideom sprzecznym z partykularnymi interesami „panujących elit” dążącym do rozliczenia elit PRL i III RP za błędy i przestępstwa przeciwko narodowi polskiemu i polskiej racji stanu. Aby przeprowadzić modyfikację konstytucji w zakresie referndum i obywatelskich inicjatyw ustawodowczych konieczne jest przekonanie 2/3 obecnych posłów, senatorów i prezydenta do zmiany Konstytucji i ustaw z niej wynikających. A to oznacza że musimy rozmawiać tak z lewicą, jak i z centrum czy opozycyjną prawicą oraz związkami zawodowymi czy organizacjami pozarządowymi. W przeciwnym razie kolejny zbiór kilkuset tysięcy podpisów wyląduje w korzu sejmowy, Komentarze przeciwne inicjatywie szukania sojuszników uważam za szkodliwe dla inicjatywy Obywatele Decydują i podejrzewam, że są czynione albo przez zwolenników obecnego status quo jako „szeptany marketing” (PO – PSL, SLD czy PiS lub Palikot mają wszak swoje „armie” blogerów internetowych i trolli) , gdzie kilka partii sobie dobrze żyje z naszych pieniędzy lub przez osoby nieświadome politycznie (które uległy zmedioceniu przez prorządowe politpoprawne media typu Gazeta Wyborcza czy TVN) nieorientujące się w aktualnej faktycznej sytuacji w Polsce. W braku oparcia współdziałania obywateli naszego kraju (np wg zasad koncepcji WRZOS) nasz kraj za kilkadziesiąt lat zostanie faktycznie zieloną wyspą – Polacy wyjadą lub wymrą, a zostanie tylko symboliczny zielony szczaw. Nie pozwólmy na to!!! STOP LIKWIDACJI I AFRYKANIZACJI POLSKI!!!
Doznałem mieszanych uczuć po obejrzeniu materiałów filmowych z różnych kanałów informacyjnych nt.spotkania platformy oburzonych. Niestety, pianę polityczną ubijali także bonzowie związkowi, ponoć nie mający w tym żadnych, a to absolutnie żadnych partykularnych interesów. Celi kierunek jest jednak słuszny, byleby nie optujący w jakimkolwiek nurcie politycznym nie pozwolili siebie zapędzić w żaden byt partyjno-polityczny.
Obecność Guzego z OPZZ, Dudy ze Solidarności czy oszołomów pomniejszego kalibru niechaj nie uśpi Waszej czujności. Dlaczego-zapytacie? Gdy nie tak dawno w tych największych centralach związkowych próbowałem uzyskać wsparcia (a temat jest im znany od paru lat), rozczarowali mnie swoją postawą, jakoby nie są w stanie przepchnąć czegoś, co dotyczyło wielu tysięcy pracowników pokrzywdzonych w majestacie Konstytucji RP. Oni mają teraz czelność blefować, że trzeba (musimy),(możemy)etc. sytuację diametralnie zmienić! A gdzie byli do tej pory? Tylko oddolnie z INSPRO i aktywistami wszystkich mądrych projektów obywatelskich krok po kroku można ten cel osiągnąć. Owszem, wstrząs jest potrzebny dla władzy, tylko nie dajmy się wmanewrować oszołomom i budującym swoją karierę polityczną na oburzonych obywatelach!!!
Corek podpisuję się w całej rozciągłości.
Jednak, przyglądając się mediom, także niszowym czy tzw. drugiego obiegu i zdając sobie sprawę z ich partykularnego działania, chciałabym móc zobaczyć tzw. surówkę z tego spotkania – może ktoś ją wrzuci na YT. Po to, żeby jako myślący człowiek, za jakiego się uważam móc samej wyciągnąć wnioski i wyrobić sobie własny pogląd na to konkretne spotkanie oraz zdania/postulaty, które tam padły przez tych (bądź co bądź) kilka godzin.
W dostępnych mediach, od prawa do lewa i ze środka – z tego co zdążyłam przejrzeć do tej pory – przekaz jest zawsze zmanipulowany, przez co odciąga uwagę widza i/lub słuchacza od sedna sprawy.
Ps. Śledząc losy „Occupy Wall Street” (choć nie stawiam znaku równości pomiędzy tymi dwoma inicjatywami – OWS i PO), sądzę, że i z tego ‚ruchu’ niewiele konstruktywnego się urodzi (Donek ma rację podkreślając, że te organizacje, które się spotkały tworzą swoisty zlepek, a łączy je negacja – wspólne oburzenie, wściekłość, wspólna emocja, a to za mało, żeby drgnęło w posadach). Gdyby miała się z tego ‚ruchu’ wyłonić jakakolwiek struktura to podążając za diagnozą Z. Baumana (cokolwiek by o nim nie myśleć/czytać/pisać) odnośnie OWS, te grupy, środowiska, które dzisiaj ramię w ramię śpiewały hymn szybko się ze sobą skłócą – każdy (= środowisko, organizacja etc.) jest na co innego oburzony, co innego jest dlań priorytetem, jeśli chodzi o podjęcie konkretnych działań w pierwszej kolejności i każdy będzie miał inną wizję lidera.
Podsumowując, dopóki nie ma struktury, a jest emocja i wspólny, choć bardzo ogólny (ale wg mnie to jest właśnie jego siła) cel możemy przez dłuższy czas unosić się na tej fali. Nie zapominajmy, jednak że każda fala, kiedy osiągnie swój punkt kulminacyjny, załamuje się i zaczyna gwałtownie opadać. Grunt to nie przegapić tego punktu!
Dlatego, ‚na fali’, ale róbmy swoje 🙂
Pozdrawiam,
mdg
Dzień dobry.
Polecam wszystkim sympatykom kampanii „Obywatele decydują” wystąpienie Pawła Kukiza na spotkaniu w Gdańsku. Byłem tam i widziałem na żywo. Mój tytuł dla tego materiału „Kreskówka o Kaczorze Donaldzie” 🙂
http://www.wykop.pl/link/1446605/pawel-kukiz-w-gdansku-platforma-oburzonych-16-03-2013/
pozdrawiam serdecznie
Rafał Górski, INSPRO
Właśnie kończe technikum i nie mam w tym kraju zadnej przyszlosci. Błagam o prace i jakąkolwiek przyszłość.!!!
Byłem w podobnej sytuacji co Ty, skończyłem technikum i też nie mogłem znaleźć pracy – chciałem otworzyć sobie bardzo małą firmę, aby mieć legalnie chociaż te 1000 zł miesięcznie, jednak dowiedziałem się, że w Polsce 1000 zł kosztują same składki na ZUS !!! (nie mówiąc o innych kosztach prowadzenia firmy) – http://www.biztok.pl/Chcesz-zarabiac-pieniadze-Polskie-panstwo-bedzie-z-toba-walczyc-a7495 – nie mam wyjścia, muszę zarabiać pracując w szarej strefie, bo w tym kraju drobni przedsiębiorcy nie maja prawa bytu, nie daje im się najmniejszych szans na powolny rozwój. Jeśli nie masz pomysłu na firmę o dużych dochodach to musisz robić za białego murzyna u zagranicznego pracodawcy za grosze!
Załóżenie biznesu nie jest tak drogie obecnie (tzn. 1000 zł miesięcznie) – przez 2 lata są zwolnienia. Zalogowanie się do CEiDG, wypełnianie wniosku i rejestracja nic nie kosztuje. Jeśli chcesz się zarejestrować jako płatnik VAT, płacisz 170 zeta jednorazowo. Zakładając pierwszy raz działalność masz obniżone składki ZUS przez dwa lata. Książkę przychodów i rozchodów prowadzisz sam, a jeśli ci się nie chce, to kosztuje cię miesięcznie poniżej stówy (i 3 pierwsze miesiące za darmo – są takie oferty). Założenie rachunku bankowego i uzyskanie REGONu nic nie kosztuje. Jeśli jednak zdecydujesz się na dobrowolnie ubezpieczenie chorobowe, kosztuje cię to równowartość 100 euro na miesiąc.
Aby nie zabierać niepotrzebnie miejsca na forum i czasu czytających syganlizuję tylko, że w pełni identyfikuję się z wyrażonym niżej poglądem corca. Udział przedstawiciela kampanii „Obywatele Decydują” w Gdańsku na platformie oburzonych, staram się rozumieć jako chęć wykorzystania tego spotkania do nagłośnienia i rozpropagowania celów działania inicjatywy „Obywatele Decydują”. Rodzi się przy tym mój niepokój o niebezpieczeństwo uwikłania tej inicjatywy w działania polityczne. Atmosfera spotkania w Gdańsku, niektórzy jego uczestnicy i ich wystąpienia o mocnym politycznym zabarwieniu pogłębiają ten niepokój. Udzieliłem swego poparcia kampanii „Obywatele Decydują” w mocnym przekonaniu o apolityczności tego ruchu i szczerych intencjach budowy społeczeństwa obywatelskiego. W moim najgłębszym odczuciu, społeczeństwo obywatelskie można tworzyć tylko ponad podziałami politycznymi, jednocząc ludzi wokół spraw ważnych dla państwa i obywateli ale bez jakichkolwiek podtekstów politycznych. Dlatego nie chciałbym, aby ruch z którym wiążę nadzieje na uzdrawianie wszelkich niedostatków naszej demokracji wikłał się w inne działania, prowadzone pod sztandarami o wyrażnej identyfikacji politycznej. Zdaję sobie sprawę, że realizując ideę społeczeństwa obywatelskiego trzeba sie będzie zmierzyć z kwestiami w istocie politycznymi i podejmować określone działania w tych kwestiach, ale uważałbym że takie działania trzeba prowadzić pod własnym sztandarem i w/g własnych idei. Mam nadzieję, że kampania „Obywatele Decydują” będzie podążała własną drogą i nikt nigdy nie będzie miał podstaw do zarzutów o ukryte lub jawne intencje polityczne, czy też angażowanie się w walkę o władzę.
Zgodnie z deklaracją na temat inicjatywy „Obywatele Decydują” miała się ona skupić na projekcie na rzecz ułatwień dla obywatelskich projektów ustaw:
https://obywateledecyduja.pl/o-inicjatywie/o-projekcie/
Tymczasem pojechaliście na spotkanie Platformy Oburzonych z TRZEMA postulatami, które – jak piszecie – wyrażają idee „Obywatele Decydują”:
1. TAK dla obywatelskich ustaw. Domagamy się ułatwień w składaniu i uchwalaniu obywatelskich projektów ustaw pod którymi obywatele zebrali 100 tysięcy podpisów.
2. TAK dla wzmocnienia referendów (ogólnopolskiego i lokalnych). Przykładowo chcemy, żeby po zebraniu przez obywateli określonej liczby podpisów (np. miliona) referendum ogólnopolskie było ogłaszane obowiązkowo.
3. TAK dla zmiany ordynacji wyborczej. Chcemy aby posłowie odpowiadali przed obywatelami (wyborcami), a nie przed liderami partyjnymi.
Jakoś przegapiłam moment, kiedy poszerzyliście listę postulatów poza punkt 1, czyniąc ją nie do przyjęcia dla tych, którzy wprawdzie poparli waszą petycję w sprawie ułatwień dla Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej, ale już w sprawie referendów powszechnych, czy zmiany ordynacji wyborczej mają odmienne zdanie…
Zwracam waszą uwagę, że od momentu rozpoczęcia zbiórki podpisów pod petycją w sprawie Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej, „Obywatele Decydują” to już nie tylko grupka organizatorów, ale także, a może przede wszystkim, ponad 200 tys. osób podpisanych pod petycją, które wypadałoby (po obywatelsku) spytać o zdanie przed podjęciem decyzji o udziale w Platformie Oburzonych.
Tymczasem postawiliście nas przed faktem dokonanym. Nie dziwcie się więc, że nie wszystkim od wczoraj jest z wami po drodze… Niektórzy wolą nadal nazywać siebie obywatelami, a nie „oburzonymi”.
Dla mnie udział w politycznej hucpie p. Dudy w jednej chwili zredukował wiarygodność projektu „Obywatele decydują” do zera. Droga pracy organicznej, którą doskonale znają ludzie pracujący od lat w organizacjach pozarządowych, jest trudna i żmudna, ale jest jedyną szansą na zbudowanie wiarygodnego, prawdziwego poparcia i wpływu na politykę. Chodzenie na skróty, np. przez podpinanie się do kolejnej politycznej efemerydy, po której za rok czy dwa zostanie mgliste wspomnienie i niesmak tych którzy się z nią zetknęli, jest receptą na porażkę. Nie wiem kto z organizatorów OD zdecydował o zaangażowaniu w to populistyczne, medialne przedsięwzięcie które odbyło się w Gdańsku, ale te osoby powinny wiedzieć, że zaryzykowały w ten sposób przyszłość całego projektu. Idąc w układy z żywym partyjniactwem takim jak p. Duda można osiągnąć tylko status kwiatka do kożucha, wylewając jednocześnie do ścieku aspiracje tych ludzi, którzy zdążyli inicjatywę OD poprzeć. Mam nadzieję, że nie był to po prostu od początku zakładany cel do osiągnięcia.
Z niecierpliwością oczekuję na ruch w sprawie Ustawy o ogrodach działkowych. Projekt obywatelski został złożony w Sejmie 5 lutego, więc do 5 maja powinien być na drodze legislacyjnej. Podpisów pod nim jest ponad 920 000 (słownie; blisko milion). Na pocieszenie my działkowcy mamy to, że cztery i pół miliona podpisów pod podobnymi inicjatywami przerobiły niszczarki w sejmowych gabinetach.Po co ludziska się wychylacie, przecież władza doskonale wie co jest dla Was najlepsze. Pracujcie dłużej, bo nawet murzyni (z całym szacunkiem) tu nie przyjadą. Wybraliście nas „demokratycznie” ! Czyli złe z jeszcze gorszego, bo tylko taki był wybór. Nikt mądry do władzy się nie garnie. Już przerabialiśmy „nie chcę, ale muszę”. Ktoś musi, tylko dlaczego szczególnie rząd drugiej kadencji z uporem maniaka pędzi jak ćmy w ogień. Za to zbiorowe samobójstwo przecież to my płacimy i też nie chcemy a musimy !
Świetnie 920 000 podpisów z jakim przesłaniem? Aby własność ziemi przenieść zapewne na obecnych posiadaczy? Jakim prawem, to ziemia dzierżawiona (nieodpłatnie) przez miasto i należy do wszystkich jego mieszkańców, powinna zostać sprzedana lub wydzierżawiona po rynkowych cenach a pieniądze przeznaczone na obniżenie np. podatków 😛 Przestańcie w końcu rozdawać nie swój majątek!
W tym temacie to nie jesteś. Marzy Ci się obniżenie podatków, to zajrzyj na byle jaką stronę. Po Cyprze nasi już myślą o tym samym. Następne; NFZ zaoszczędził w ub. roku 2 mld (2 000 000 000) zł. Pytam na czym; raczej ukradł nam wszystkim i to w czsie kiedy szpitale toną w długach! To NFZ powinien mieć dług i żebrać o rządowe rezerwy a nie odwrotnie. Chory nieudolny system nie potrafiący załatwić żadnej sprawy do końca. Ludzie wyciągają ręce po pomoc o ratowanie zdrowia i życia, charytatywne SMS-y itp. To kpina żeby na cudzym nieszczęściu hieny się dorabiały nakładając VAT. Nawet gdybym stówką odpalał papierosa to przez SMS nie wyślę ani pół grosza
Tylko jednomandatowe okręgi wyborcze są w stanie rozwiązać sytuację polityczną w Polsce. Partie obecnie panujące do tego nie dopuszczą – niestety. Nie mam zaufania do żadnej partii i nie wierzę w uczciwość członków partii. Czy ktoś zna liczebność poszczególnych partii? A przecież ci ludzie powołują się na nasze poparcie. Oni samowolnie zaciągają kredyty w naszym imieniu. Między czasie nabijają swoją kabzę, a potem my mamy to spłacać. Ludzie opamiętajcie się. Tylko ruch oddolny jest w stanie to zmienić.
zgadzam się z tobą w 100 prc jeżeli nie weźmiemy sprawy w swoje ręce i nie zaczniemy kreować rzeczywistości jednakowej dla wszystkich a nie tylko dla nielicznych to się okaże że obudzimy się pewnego dnia w kraju który bedzie tylko na mapie a my sami bedziemy w nim niewolnikami systemu który niczemu nie służy poza jednostkowymi korzyściami grup wpływowych ludzi -chciałbym powiedzieć logika i zamiast pomnika zobaczyć na ulicach że nikt już nie zdycha …
Podpisałem się pod petycją bo to był bardzo fajny pomysł, niestety tak jak błyskawicznie ruszyliście z inicjatywą, tak błyskawicznie się skończyło. Już nie ma „obywatele decydują” już jest solidarność, Pan Duda, już nie jest „obywatelska” tylko upolityczniona. Przychodzi mi tylko zacytować Liroya ale moderator może usunąć post.
Pozdrawiam i cofam swój głos.
My co się podpisaliśmy mamy swoje cele i żeby je zrealizować musimy otrzeć się o politykę i takich ludzi NIESTETY. Ja widzę CEL a nie drogę.
dlatego ja się wycofuje, nie chcę się o nic ocierać, chce żyć w normalnym kraju, bez mniejszego zła, bez kompromisów i przymrużenia oka na głupotę. Miało być bez partyjnie a wyszło jak zawsze. Jestem przedsiębiorca i nie podpisywałem się pod żadną solidarnością a już na pewno nie pod Dudą. Moje zdanie o P. Dudzie i stosunek do niego jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss.
Oglądałem wiec w Gdańsku na NTV i od razu powiem, że prawie wszystko co tam powiedziano to jedynie zabiegi kosmetyczne obecnego (ale i wszystkich poprzednich układów partyjno-przekręckich). Duda miał już swoje pięć minut i chcąc być proludzki i propolski powinien się dawno czymś wykazać. A on nawet nie pogroził swoim kumplom z zarządów którzy uprawiają partyjniactwo na bardzo dużą skalę.
Absolutnym priorytetem powinna być zmiana ordynacji wyborczej na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych. My obywatele na początku powinniśmy koncentrować się na tym a potem rozwiązywać kolejne problemy nie możemy iść schematem partii politycznych i koncentrować się na wielu problemach takich jak dziurawe drogi emerytury czy tragiczne funkcjonowanie NFZ to też jest ważne ale wszystko powinno być załatwiane po kolei koncentrować całą siłą na jednym problemie to będzie skuteczniejsze