Będziemy pokojowo manifestować
W związku z tym, że nie do końca zgadzamy się z prezydenckim projektem dotyczącym referendów lokalnych, przyłączyliśmy się do pokojowej manifestacji pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Odbędzie się ona 5 lipca 2013 roku o godzinie 15:00.
Chcemy poprzeć prodemokratyczną część projektu (zniesienie progu frekwencyjnego przy referendach tematycznych). Jednocześnie pragniemy zaapelować do Pana Prezydenta o zmianę części antydemokratycznej (podniesienie progu frekwencyjnego przy referendach odwoławczych). Zamiast iść krok do przodu i krok do tyłu – pójdźmy dwa kroki do przodu!
Zapraszamy wszystkich do uczestnictwa w tym wydarzeniu!
Więcej informacji tutaj.
Ja bym proponował jeszcze jedno rozwiązanie. Dzisiejsze tempo życia oraz praca, szkoła, dzieci… powodują iż nie każdy może pojechać do Warszawy, poświęcić dzień i pieniądze na słuszną sprawę z którą się zgadza. MOŻNA wysłać zwykły list do kancelarii prezydenta lub lepiej do sejmu gdyż jest tam więcej ludzi z różnych frakcji politycznych (ktoś to zobaczy) w którym jest napisane np ” Nie zgadzam się z prezydenckim projektem referendów lokalnych ” . Jeśli nie będzie kur@w i piz@ to można się nawet podpisać – mamy takie prawo. KOSZT tego 2 zł. i 15 minut czasu czyli każdy może sobie na to pozwolić NAWET Z BIESZCZAD. Sondaże są jakie są, nastroje społeczne też, opozycja coraz mocniej depcze po piętach, wybory coraz bliżej a i czasami słychać o wcześniejszych wyborach – TONĄCY BRZYTWY SIĘ CHWYTA żeby zostać przy władzy to trzeba cisnąć. Co kto proponuje bo wpisanie się na listę to krok chwalebny ale tylko jeden.
Zapomniałem dodać że trzeba by to zgrać w czasie i wysłać tylko do sejmu lub kancelarii.
Myślę, że źle by się stało gdyby ta manifestacja zostałaby odebrana jako protest przeciwko prezydenckiemu projektowi. Ten projekt daje szansę na odblokowanie demokracji bezpośredniej w gminach. Ma wielu przeciwników i potrzebuje wsparcia. Kwestię podniesienia progu frekwencyjnego przy referendach odwoławczych można argumentować na dwa sposoby (jaka jest szansa, że nastepny polityk będzie lepszy od poprzedniego? waga wyborów będzie mniejsza, jeśli mogą być łatwo uniewżnione etc).
Jest to kwestia drugorzędna. Wiem, że łatwiej się zmobilizować na protest niż poparcie, ale ten projekt zasługuje na poparcie, nie na protest.
Moim zdaniem pojedyncze wysyłanie listów nie odniesie takie efektu jak np. gdyby były zebrane przez przedstawicieli tego ruchu i dostarczone czy to do kancelarii Prezydenta czy do Sejmu. Ewentualnie zaplanowanie wysyłania listów w jedno miejsce przez jakiś ściśle określony czas np. od 1 do 5 lipca.
Mając 34 lata chce wrócić do kraju i zacząć żyć jak człowiek a nie tułać się po świecie za chlebem. Moim zdaniem Polski rząd rozbija rodziny i tworzy patologie społeczną. Mojego czasu spędzonego na emigracji nigdy już nikt mi nie zwróci, a dzieci pamiętają ojca tylko przez kilka chwil. DAJCIE LUDZIOM W KOŃCU GODNIE ŻYĆ !!